Strona Główna · Prace · Dodaj PraceMaj 13 2024 06:41:40

Mapa Serwisu
Nawigacja
Strona Główna
Prace
Dodaj Prace
Kontakt
Szukaj
Jezyk Polski
WYPRACOWANIA
STRESZCZENIA
OPRACOWANIA
OMÓWIENIE LEKTUR
GRAMATYKA
BAJKI
PIEŁNI
MOTYW
INNE

Antyk
Łredniowiecze
Renesans
Barok
Oświecenie
Romantyzm
Pozytywizm
Młoda Polska
XX Lecie
Współczesność

Przedmioty ścisłe
Matematyka
Chemia
Fizyka
Informatyka
Pozostałe
Geografia
Biologia
Historia
JęZYK ANGIELSKI
Opracowania
Szukaj w serwisie
Szukaj:
Globalizacja
Admin1 dnia marzec 15 2007 11:16:34

Globalizacja


1. Globalizacja.

Pojęciem, za pomocą, którego próbowano opisać i wyjaśnić świat w ostat¬nich latach dwudziestego wieku, jest globalizacja, nabierająca nowej mocy i tre¬ści ze względu na nałożenie się w czasie kilku procesów. Chodzi między inny¬mi o wzrost skali, mobilności oraz integracji rynków finansowych lub mówiąc inaczej – o swobodne przemieszczanie się bilionów dolarów w poszukiwaniu zyskownych inwestycji. Wiąże się z tym de regulacja gospodarek i rynków, na¬rodowych, która sprawia, że stają się one otwarte na zagraniczną konkurencję. Dotyczy to nie tylko produkcji, ale także wszelkiego rodzaju usług.

Globalizacja nie byłaby możliwa bez rewolucji technologicznej w szeroko pojętym komunikowaniu, zwłaszcza rewolucji w informatyce (gromadzeniu, przetwarzaniu i przesyłaniu danych). Dochodzi do, nakładania się i wzajemnego przenikania ścieżek globalizacji, do powstawania nowych treści w życiu narodów, państw i w stosunkach między¬narodowych. Globalizacja nie jest trendem wyłącznie ekonomicznym. W prak¬tyce oznacza wzrost różnego rodzaju połączeń, wzajemnych powiązań, oddziaływań we wszystkich dziedzinach życia społeczeństw, od kultury masowej przez finanse, migrację po bezpieczeństwo i utrzymanie pokoju.

2. Zwolennicy i krytycy globalizacji.

Realne procesy globalizacji dały podstawę do wykształcenia się nurtu w myśleniu o porządku międzynarodowym. Jest to nurt o dwóch obliczach. Tworzą go z jednej strony entuzjastyczni piewcy globaliza¬cji, z drugiej zaś strony, jej przekonani krytycy. £ączy ich wspólne przeświadczenie, że globalizacja nie jest opcją czy wyborem społeczności międzynarodowej, lecz „nieubłaganą” rzeczywistością, nieodwracalną tendencją rozwojową porządku międzynarodowego. Entuzjaści dostrzegają jedynie płynące z globalizacji ko¬rzyści: przyśpieszenie rozwoju cywilizacyjnego świata, wzrost dobrobytu, zno¬szenie zbędnych barier między narodami, wzajemne uczenie się i inspiracja. „Teoretykami” pozytywów globalizacji są w mniejszym stopniu uczeni i anali¬tycy, w większym zaś jej praktycy: przedstawiciele trans narodowych korpora¬cji, globalnych mediów, szefowie globalnych instytucji finansowych i handlo¬wych - MFW, OECD, WTO. Poprzedni szef WTO Renato Ruggiero sformuło¬wał prostą zależność: globalizacja = wzrost, rozwój oraz pokojowe, oparte na współpracy, stosunki międzynarodowe. Według zwolenników tego procesu na jego horyzoncie widać już globalne społeczeństwo i globalne zarządzanie (global governance). Optymistyczna interpretacja globalizacji jest zasadniczo ideologią społeczeństw wysoko rozwiniętych i bogatych, których potencjał i dalszy wzrost istotnie wymaga globalnej „przestrzeni życiowej”. Thomas Friedman, czołowy komentator „New York Timesa” deklaruje wprost: „globa¬lizacja to my”, czyli Stany Zjednoczone, które są wprost stworzone do tego, by w tym procesie zwyciężać. System Stanów Zjednoczonych (gospodarka, kultu¬ra, polityka) jest generatorem tego procesu ze wszystkimi jego międzynarodo¬wymi skutkami.
Krytycy globalizacji wskazują przede wszystkim na jej negatywne efekty -marginalizację pewnych regionów i krajów, rosnącą i destabilizującą słabsze gospodarki, żywiołowość przepływów kapitałów w ramach globalnego systemu finansowego, coraz trudniejszą do wykrycia korupcję oraz operacje prania brudnych pieniędzy na dużą skalę, a także rozwijające się na fali globalizacji, trans narodowe syndykaty zorganizowanej przestępczości. Dlatego elementem analiz i ocen staje się przekonanie o potrzebie wytworzenia etyki globalizacji. W swym dorocznym orędziu z okazji Łwiatowego Dnia Pokoju, l stycznia 1998 r., papież Jan Paweł II wezwał Narody Zjednoczone do troski o to, aby „globalizacja dokonywała się w klimacie solidarności i nie prowadziła do margi¬nalizacji”. Zjawiska i problemy niesione przez procesy globalizacji stanowią środowisko dla porządku międzynarodowego, choć będą w rozstrzygającym stopniu determinować jego cechy. Wydaje się jednak zarazem, że implikacje globalizacji dla polityki państw oraz życia międzynarodowego, zwłaszcza w powiązaniu z geopolitycznymi atawizmami, będą raczej hamować niż przyspieszać pojawienie się nowego ładu światowego; przynajmniej takie¬go, który wykazywałby podobieństwa do przeszłych porządków międzynaro¬dowych. Jakie to może mieć znaczenie dla państw i całej społeczności między¬narodowej jest już całkowicie odrębnym zagadnieniem. Wymaga ono jak naj¬bardziej poważnego potraktowania przez myśl polityczną i ośrodki analityczne, zwłaszcza takich państw, jak Polska, które nie mają istotnego wpływu na dy¬namikę, kształt i konsekwencje procesów globalizacji.

3. Wyzwania globalizacji.

Analiza wpływu globalizacji na politykę zagraniczną państwa wymaga po¬czynienia kilku zastrzeżeń metodologicznych, które powinny uchronić badacza przed popadnięciem w tzw. „wszystkoizm”. W przeciwnym razie wszystko w otaczającej nas rzeczywistości międzyna¬rodowej będzie „globalizacją”, a samo pojęcie będzie służyć do wyjaśniania wszystkiego.
Po pierwsze, rygoryzm pojęciowy nakazuje odróżniać globalizację (poprawniej: procesy globalizacji) od internacjonalizacji i wynikającej z niej współzależności międzynarodowej. Większość krajów świata żyje od dzie¬sięcioleci w warunkach rosnącej internacjonalizacji procesów rozwojowych i pogłębiającej się współzależności w różnych dziedzinach życia społecznego. Realnym problemem analitycznym jest stwierdzenie, do którego momentu (progu) mamy do czynienia ze stopniowo rozszerzającą się internacjonalizacją, od którego zaś jest to zjawisko jakościowo nowe, z nowymi implikacjami dla państw i ich polityki zagranicznej. Ujmując rzecz inaczej - od którego momentu skala, czyli globalny zasięg procesów internacjonalizacji, tworzy nową treść. Mamy tu, bowiem do czynienia z łańcuchem pojęć i zjawisk stycznych: globalizacja – internacjonalizacja - integracja-uniwersalizacja.
Po drugie, ilekroć zastanawiamy się nad polityką zagraniczną w warunkach globalizacji należy mieć na uwadze jeszcze inne rozróżnienie: między polityką zagraniczną a stosunkami zewnętrznymi państwa. Państwo demokratyczne, stanowiące instytucjonalną nadbudowę otwartego społeczeństwa obywatelskie¬go, z zasady nie dąży do objęcia regulacją i kontrolą całokształtu swoich sto¬sunków zewnętrznych. Stąd też wiele procesów, relacji czy transakcji przekra¬czających jego granice, będących częścią jego stosunków zewnętrznych i mających dlań istotne znaczenie, nie musi być przedmiotem zainteresowania jego polityki zagranicznej.
Po trzecie, konieczne jest wzięcie pod uwagę kolejnego rozróżnienia: mię¬dzy polityką zagraniczną a polityką i sytuacją wewnętrzną. Tradycyjna polityka-zagraniczna nie zajmuje się kwestiami, które leżą w kompetencji resortów fi¬nansów, gospodarki, łączności czy pracy. Najważniejsze i najdotkliwsze prze¬jawy i konsekwencje procesów globalizacji dotyczące pieniądza, finansów pań¬stwa, handlu, kwestii socjalnych (bezrobocia!), migracji, przestępczości czy komunikowania nie są domeną polityki zagranicznej. Oczywiste związki globalizacji z tymi kwestiami stanowią problem dla państwa, lecz prawie wcale nie obcho¬dzą polityki zagranicznej, przynajmniej w tym zakresie, który jest określany i realizowany przez resort spraw zagranicznych.
Co się tyczy Polski, jej wielkość, potencjał i poziom rozwoju nie czyni z naszego kraju, przynajmniej na razie, aktywnego uczestnika procesów globalizacji. Głównym kadrem, w którego ramach prowadzona jest polska po¬lityka zagraniczna realizująca nasze narodowe interesy, jest strefa euroatlantycka. Podstawowe stosunki dwu- i wielostronne Polski mieszczą się w trzech układach odniesienia: Unia Europejska, Sojusz Północnoatlantycki oraz subregion - Europa Łrodkowa i Wschodnia. Jest to zgodne z towarzyszącą globalizacji tendencją do fragmentacji porządku (społeczności) międzynarodowego, czyli powstawania regionalnych stref (blo¬ków) pogłębionej współpracy czy - jak w przypadku Europy - integracji. W ramach tego procesu Polska wiąże się z Unią Europejską i w rosnącym stopniu poprzez swoje związki z Unią uczestniczy w procesach globalizacji.

4. Zjawiska istotnie wpływające na politykę zagraniczną państw, wniesione do życia międzynarodowego przez procesy globalizacji:

• Globalizacji towarzyszy centralizacja podejmowania decyzji dotyczą¬cych spraw światowych w państwowych i pozapaństwowych ośrodkach. Globalizacja jest problemem skali w tym sensie, iż jedynie ten, kto może działać w skali globalnej - w wymiarze finansowym, gospodarczym, politycznym czy wojskowym - może podejmować decyzje ważące w skali glo¬balnej. Niekiedy globalizację jako centralizację utożsamia się z amerykaniza¬cją. Twierdzi tak między innymi Zbigniew Brzeziński, dla którego „globalna hierarchia władzy jest wyra¼nie pionowa ze Stanami Zjednoczonymi bezspor¬nie na szczycie”. Podobnie uważa Jean-Marie Guehenno: „Gwarantem porząd¬ku międzynarodowego w czasach globalizacji jest potęga Ameryki i dlatego właśnie globalizacja jest postrzegana jako synonim amerykanizacji”. Dominacja Stanów Zjednoczonych jest wyra¼na w sferze fi¬nansów, handlu światowego, cyberprzestrzeni, korporacji trans narodowych, bezpieczeństwa międzynarodowego. Jednocześnie wskazuje się na wiele przy¬kładów unikania przez USA reguł międzynarodowych, do których przyjęcia starają się one nakłonić pozostałe państwa
• Globalizacja rozumiana jako centralizacja (czy koncentracja) władzy międzynarodowej zmniejsza poziom demokracji czy demokratyczności życia międzynarodowego. Zmniejsza się mianowicie udział większości państw w decydowaniu o najważniejszych kwestiach międzynarodowych, także o spra¬wach mających żywotne znaczenie dla tych państw.
Pogłębianie się niedemokratyczności stosunków międzynarodo¬wych widoczne jest:
- w sferze bezpieczeństwa międzynarodowego, w której zwiększa się roz¬ziew pomiędzy potencjałami i zdolnościami a odpowiedzialnością różnych państw za utrzymanie stabilności i bezpieczeństwa w skali regionalnej i global¬nej,
- w sferze finansów międzynarodowych, w której znakomita większość państw ma ograniczony i stale malejący wpływ na instytucje międzynarodowe określające parametry globalnych finansów,
- w pojawianiu się transnational governance system, nazywanego także niekiedy global governance
- w zwiększaniu się procentu ludności świata żyjącej na poziomie absolut¬nej nędzy (ludność wielu krajów świata żyje „na garnuszku” bogatych państw), uzależniającej ją od krajów wyżej rozwiniętych, co nie pozwala rządom krajów słabo rozwiniętych na podmiotowy udział w podejmowaniu ważnych decyzji międzynarodowych.
• Procesy globalizacji są ¼ródłem polaryzacji społeczności międzynaro¬dowej. Wytwarzana przez globalizację linia podziału różni się od tych, które jeszcze do niedawna wyznaczały strukturę rzeczywistości międzynarodowej. Jest to linia podziału na coraz bardziej bogatych i coraz większy odsetek coraz biedniejszych. Ta linia przebiega nie tylko pomiędzy krajami i regionami, ale także wewnątrz społeczeństw w poszczególnych krajach. Procesy globalizacji są także ¼ródłem potrzeby po¬szukiwań odniesień i struktur znajdujących się pomiędzy podmiotami klasy narodu, społeczeństwa czy państwa a tym, co globalne. To, co globalne jest zbyt abstrakcyjne, odległe i obce, dlatego ludzkie społeczności potrzebują oparcia w mniejszych, bardziej „swoich” układach odniesienia. Chodzi przede wszystkim o ugrupowania regionalne i subregionalne, w ra¬mach których kraje czują się bardziej „u siebie”. Lokalne struktury tworzą się zarówno według kryteriów politycznych i ekonomicznych, jak i religijnych, kulturowych, cywilizacyjnych czy historycznych. W konfrontacji z obcą i po¬strzeganą jako zagrożenie dla własnej tożsamości wzrasta potrzeba i cena ta¬kich struktur, które chronią tożsamość i różnorodność
• Globalizacja pociąga za sobą także wzrost możliwości działania i zna¬czenia pozarządowych uczestników stosunków międzynarodowych. Zyskują one globalny zasięg swego działania. Dotyczy to nie tylko klasycznych organi¬zacji pozarządowych, lecz w jeszcze większym stopniu korporacji trans narodowych, a także ruchów ekologicznych, mediów czy organizacji reprezentują¬cych interesy grup pracowniczych.
Następstwa globalizacji są rozległe i różnorodne zarówno dla porządku międzynarodowego, jak i podstawowych uczestników stosunków międzynarodowych - państw i tworzących je społeczeństw i naro¬dów. Ich analiza i interpretacje nie tylko są przedmiotem ożywionych polemik między specjalistami, lecz także stają się one argumentem w dyskursie poli¬tycznym oraz powodem demonstracji tych, którzy postrzegają globalizację jako zagrożenie dla swoich interesów czy tożsamo¬ści.

5. Wśród implikacji globalizacji dla polityki zagranicznej państw należy przede wszystkim wskazać na trzy problemy:

Po pierwsze, na erozję (lub inaczej: transformację suwerenności). Zjawisko to dotyczy podstawowych sfer życia państwa: politycznej, bezpie¬czeństwa, ekonomiczno-finansowej, informacji, opinii publicznej (kształtowa¬nia świadomości społecznej), praw człowieka itd. Państwo (a w państwie de¬mokratycznym - społeczeństwo) traci kontrolę nad swym potencjałem, nad instrumentami swej polityki gospodarczej, socjalnej, obronnej itd. Następuje ograniczanie autonomii państwa w aspekcie wewnętrznym i zewnętrznym, a formalnoprawne ujmowanie jego suwerenności traci sens. Pojawia się zjawisko określane jako deterytorializacja suwerenności. Ma ono związek z działalnością korporacji trans narodowych czy z istnieniem przestrzeni elektronicznej i infor¬matycznej. Centrale głównych światowych korporacji, instytucji kredytowych i ubezpieczeniowych, przedsiębiorstw wytwarzających informacje i sterujących ich przepływem (zwłaszcza przez Internet - CNN, America On Linę) znajdują się na terytorium kilku zaledwie państw wysoko rozwiniętych.
Po drugie, uwagę należy zwrócić na erozję fundamentów demokra¬cji. Zauważa się, iż w rezultacie globalizacji gospodarki i polityki coraz więk¬szą rolę odgrywają korporacje ponadnarodowe i organizacje międzynarodowe, a los państw, poszczególnych sektorów gospodarki i całych warstw nie zależy wyłącznie od dojrzałych decyzji polityków i administratorów. Zdaniem socjo¬loga Pawła Łpiewaka w takich warunkach „system demokratyczny prowadzi do koncentracji grup silniejszych, które mogą wpływać na dysponowanie zbioro¬wymi zasobami, od polityki zagranicznej, wydatków na obronność, po systemy podatkowe i rządowe gwarancje”. W epoce globalizacji polityka staje się, co¬raz mniej czytelna, mniej zrozumiała i dostępna dla szerszego ogółu. Po¬dejmowanie decyzji przesuwa się w ręce menedżerów, zawodowych polityków i administratorów. Zdaniem socjologów kurczy się w ten sposób społeczeństwo obywatelskie, a jego wpływ ogranicza się do spraw lokalnych.
Warto zwrócić uwagę na dwa związane z globalizacją zjawiska, które niosą ze sobą zagrożenie dla demokracji. Dominującą pozycję w sferze komunikowa¬nia społecznego zajmują wielkie media, które są reprezentacją światopoglądu i interesów wąskich grup ze świata polityki i finansów. To nie media odzwier¬ciedlają głos społeczeństwa, lecz starają się urabiać bąd¼ uchodzić za “opinię publiczną". Głos obywateli, mniejszych grup. które stanowią w sumie więk¬szość społeczeństwa, jest mało słyszalny, nie przebija się w stopniu zapewnia¬jącym wzięcie go pod uwagę w procedurach podejmowania decyzji demokra¬tycznego państwa.
Jeszcze większe zagrożenie dla demokracji stanowi przenoszenie podej¬mowania ważnych, dotyczących większych społeczności czy sektorów całego społeczeństwa, decyzji ze sfery polityki do sfery ekonomii. Entuzjaści globalizacji domagają się wręcz takich rozwiązań, które zapewniłyby priorytet eko¬nomii (kapitału) nad polityką
Po trzecie, uwagę należy skupić na zacieraniu się granicy między tym, co zagraniczne a tym, co wewnętrzne w polityce państwa, czyli między polityką zagraniczną a polityką wewnętrzną. Polityka za¬graniczna staje się w ogromnym stopniu polityką wobec własnego społeczeń¬stwa, wobec różnych aktorów życia wewnętrznego w państwie. Wynika to z konieczności ciągłego podejmowania wewnętrznych działań dostosowawczych do zewnętrznych tendencji rozwojowych, a co za tym idzie nieustannego dialo¬gu i negocjowania z partnerami wewnętrznymi zakresu i tempa tych dostosowań. Wprawdzie to zjawisko jest rezultatem internacjonalizacji procesów roz¬woju społeczeństw, lecz globalizacja bez wątpienia wymusza szybsze tempo tych zmian, czyli zacieranie granicy między wewnętrzną a zewnętrzną sferą polityki państwa.

6. Sprawa geopolityki.

Wejście stosunków międzynarodowych, a wraz z nimi polityki zagranicznej państw w epokę globalizacji zaskakująco zbiegło się w czasie z powrotem geo¬polityki, czyli polityki, której fundamentem jest determinizm geogra¬ficzny. Oto kilka definicji geopolityki jako dyscypliny naukowej:, Karl Haushofer, główna postać niemieckiej geopo¬lityki, określa ją jako „naukę o przestrzennym uwarunkowaniu procesów politycznych”, czy też „esencję polityki”. Rudolf Kjellen, nazwał ją „na¬uką o państwie jako organizmie geograficznym”. Według definicji encyklope¬dycznych geopolityka jest nauką o zastosowaniu zasad geografii do polityki światowej lub badającą relacje między cechami geograficznymi państwa a jego polityką. Czoło¬wy przedstawiciel szkoły geopolitycznej Yves Lacoste, uważa, że „nie chodzi o dyscyplinę naukową ani poszukiwanie praw nią rządzących, lecz o umiejętność myślenia kategoria¬mi przestrzeni oraz konfliktów, jakie się na niej toczą. P. Lorot uważa, że geopolityka jest „szczególną metodą pozwalającą wykrywać i analizować zjawiska kon¬fliktowe i strategie skupiające się na posiadaniu pewnego terytorium”.
Jednak o rozwoju społecznym i zmienności systemów politycznych, o ewolucji układów i sytuacji międzynarodowych - interpretowanych często w katego¬riach geopolitycznych - decydują również inne, pozageograficzne czynniki. Należą do nich, w różnych proporcjach właściwych poszczególnym okresom i systemom, szeroko pojmowana cywilizacja, ustrój polityczny, go¬spodarka, technologia, która poprzez rozwój stale pomniejsza przestrzeń, skraca dystans. Nowoczesne środki rozpoznania, komunikowania, przenoszenia, zmniejszają znaczenie geografii i środowiska naturalnego jako fizycznej podstawy strategii. Dzięki technologii powierzchnia i przestrzeń nie są już tak niezbędnym wyznacznikiem potęgi, jak w przeszło¬ści. Powierzchnia nie jest dzisiaj tak ważna dla rozwoju gospodarczego, prze¬strzeń zaś, w tym posiadanie naturalnych granic, dla bezpieczeństwa państwa. Technologia pokonuje przestrzeń i przekracza granice. Do wcześniej wspomnianych czynników pozageograficznych należą również finanse, demografia, idee i wartości, ideologie, rezultaty wojen czy innych wstrząsów, oraz prawo i instytucje międzynarodowe. Czynnikiem ograniczają¬cym myślenie i działanie w duchu geopolityki jest rozwój prawa i instytucji międzynarodowych, czyli procesy instytucjonalizacji. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie do prawa i praktyki stosunków międzynarodowych, takich zasad, jak integralność terytorialna i nienaruszalność granic, których nie było w czasach rozkwitu geopolityki oraz o ograniczenia związane z użyciem siły (zasady zakazujące użycia siły, porozumienia rozbrojeniowe oraz w zakre¬sie budowy środków zaufania - przejrzystości) w stosunkach między państwa¬mi. Ważny jest w tym kontekście rozwój prawa w wymiarze wewnątrzpań¬stwowym, a zwłaszcza rozwój demokracji (instytucji demokratycznych). De¬mokracja utrudnia odwoływanie się do siły w polityce zagranicznej państwa (demokratycznego).

7. Wnioski dla strategii polityki zagranicznej.

Państwa kierują się w swej polityce zasadą obrony i popierania interesu narodowego, czyli bezpieczeństwa, suwerenności (w sensie autonomii podejmowania, decy¬zji), wzrostu gospodarczego, wpływu czy prestiżu. Globalizacja nie znosi zasa¬dy suwerenności, choć zmienia warunki jej praktykowania; nie zmniejsza zna¬czenia państw jako podstawowych uczestników stosunków międzynarodowych, choć wprowadza na scenę nowych i coraz potężniejszych aktorów; nie sprawia, iż rządy stają się mniej potrzebne, (choć istotnie utrudnia im prowadzenie poli¬tyki), lecz zmusza je do kreatywnego poszukiwania nowych instrumentów zapewniających im skuteczność tam, gdzie są one nie do zastąpienia. Wszakże procesy globalizacji stwarzają problemy, z którymi uporać się muszą i mogą jedynie rządy.
Jakie wynikają stąd wnioski i dyrektywy dla polityki zagranicz¬nej?
Po pierwsze, rozszerza się zakres stosunków zewnętrznych państwa re¬alizowanych nie przez tradycyjne struktury polityki zagranicznej (centralę, placówki), aparat kadry, itd., lecz przez agendy rządowe lub podmioty pozarzą¬dowe.
Po drugie, gwałtownie rozszerza się zakres spraw wewnętrznych i za¬granicznych państwa podlegających regulacjom wielostronnym, to znaczy takim, które są uzgadniane, przyjmowane, a następnie egzekwowane przez in¬stytucje, reżimy, mechanizmy, procedury wielostronne. Wymaga to większego zaangażowania dyplomacji oraz innych agend uczestniczących w polityce za¬granicznej (od finansów po pracę i politykę socjalną) w dyplomację konferen¬cyjną. Rządy muszą poświęcać na to więcej środków, przygotowywać więcej odpowiednich kadr posiadających specyficzne umiejętności wymagane w dy¬plomacji wielostronnej. Uczestniczenie w globalnej dyplomacji wielostronnej wymaga długotrwałych i szerokich przygotowań do właściwych negocjacji, poszukiwania i pozyskiwania sojuszników, formowania koalicji ad hoc, wyszu¬kiwania obszarów kompromisu, które składają się z bardzo złożonych wiązek koncesji i zysków tak, aby bilans ostatecznego porozumienia był dla nas ko¬rzystny.
Po trzecie, konieczne jest świadome włączanie do polityki zagranicznej organizacji pozarządowych. Organizacje pozarządowe mogą ułatwiać bąd¼ komplikować prowadzenie polityki zagranicznej i utrudniać osiąganie przez nią celów. Należy mieć przy tym świadomość, że interesy organizacji pozarządowych mogą być zbieżne lub sprzeczne z interesami i polityką zagraniczną rządu. By¬wa, iż rządy, gdy same nie mogą z jakiś względów podjąć się pewnych działań na zewnątrz, posługują się organizacjami pozarządowymi (na przykład w sferze praw człowieka czy ochrony środowiska; znane są przypadki działań organiza¬cji pozarządowych na zlecenie rządów).
Po czwarte, wzrasta znaczenie dyplomacji publicznej i dyplomacji spo¬łecznej. W pierwszym przypadku (mowa o public relations) chodzi o promocję kraju za granicą, o tworzenie jego korzystnego wizerunku na scenie międzynarodo¬wej. Opinię tworzą przede wszystkim wielkie media o międzynarodowym zasięgu, które podobnie jak rządy czy korporacje trans narodowe, prowadzą swoją politykę, czyli nie są bezstronne. Reprezentują one czyjeś interesy, jakieś grupy nacisku czy orientacje politycz¬ne.
Istnieje wiele możliwości tworzenia pozytywnego wizerunku kraju na scenie międzynarodowej za pomocą wielkich mediów: od zamieszcza¬nia specjalnych wkładek w wielkonakładowych czasopismach, kupowania miejsca na opublikowanie artykułu ministra czy prezydenta do organizowania wielkich konferencji międzynarodowych, które będą się cieszyć zainteresowa¬niem i życzliwym komentarzem mediów. Rządy, chcąc osiągnąć ważny cel ich polityki zagranicznej, coraz częściej wynajmują firmy typu public relations. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy ważne jest przekonanie nie tylko rządów innych państw, ale także ich opinii publicznej, czyli w praktyce parlamentów, w których kompetencji leży ratyfikacja traktatów międzynarodowych. Na przykład Polska wynajęła taką firmę w Stanach Zjednoczonych w celu wsparcia naszych zabiegów o przekonanie członków amerykańskiego Senatu do rozszerzenia NATO o Polskę (oraz Czechy i Węgry).
Można stwierdzić, że rewersem dyplomacji publicznej jest dyplomacja społeczna. Chodzi o zjednywanie własnego społeczeństwa oraz zapewnianie jego poparcia w sprawach, które mogą mieć strategiczne znaczenie dla państwa, lecz co, do których społeczeństwo (opinia publiczna), ze względu na brak zainteresowania lub kampanie dezinformacyjne czy agitacyjne innych sił politycznych może nie mieć zdania lub wręcz mieć przeciwne zdanie. Obecnie powstają departamenty promocji, infor¬macji, dyplomacji kulturalnej, których zadaniem jest oddziaływanie zarówno na świadomość społeczną (opinię publiczną) we własnym kraju, jak i na tak zwaną międzynarodową opinię publiczną. Jean-Marie Guehenno, utożsamia wręcz strategię polityki zagranicznej w epoce globalizacji z marketingiem. Chodzi o stały marketing naszych idei, o umiejętne od¬działywanie, a jeśli trzeba manipulowanie percepcją w celu zapewnienia sobie poparcia i mobilizacji środków. Kto lepiej opanuje tę sztukę i zapewni sobie kontrolę nad mediami, ten uzyska tym samym strategiczną przewagę .

Procesy globalizacji uruchomiły system stoso¬wania strategii w polityce zagranicznej. Podejmuje się wysiłki zmierzające do lepszego zrozumienia warunków, w jakich obecnie należy działać strategicznie oraz metod, jakimi można i trzeba się w tych nowych warunkach posługiwać. J.-M. Guehenno napisał, iż skuteczna strategia w wieku globalizacji wymaga innych, niekiedy niemal sprzecznych umiejętności: adekwatnego rozumienia świata, z którego wycho¬dzimy, oraz świata, w który wkraczamy; talentu przywódczego połączonego z oportunistycznym wyczuciem adaptacji do sytuacji rozproszenia władzy; zdolności do skupiania władzy i szybkiego podejmowania ważnych decyzji z, za¬strzeżeniem, aby większość z nich była podejmowana stopniowo (inkrementalnie) i w sposób zdecentralizowany; i wreszcie, umiejętności chłodnej kalkulacji stosunku sił w powiązaniu z uniwersalistyczną intuicją moralną”. Podsumowując można dodać, że wobec procesów globalizacji sama polityka za¬graniczna jest bezsilna, gdyż w ogromnym stopniu procesy te przechodzą obok niej. Zadanie ochrony suwerenności państwa, jego podmiotowo¬ści, nowocześnie pojmowanego, bo wyrażanego w demokratycznych procedu¬rach prawa narodu do samostanowienia, do zachowania swej tożsamości nie może dzisiaj w żadnym kraju ograniczać się do polityki zagranicznej i obron¬nej. Rozumne stawianie czoła globalizacji jest rzeczą całego społeczeństwa, całego państwa. Problem suwerenności przestał się sprowadzać do prawa mię¬dzynarodowego. Powszechne staje się przekonanie, że suwerenność oznacza panowanie nad losem i przyszłością społeczeństwa, nad warunkami i kierunkiem jego rozwoju. Ta gra toczy się dzisiaj na wielu poziomach, w wielu dziedzinach i wielu miejscach równocześnie. Wynika stąd konieczność anga¬żowania różnych sił i czynników społecznych i wielu wymiarów polityki pań¬stwowej - od edukacji i podatków po czysto zagraniczny. Stawka jest wyso¬ka. Należy raz jeszcze, tym razem jako przestrogę, powtórzyć spostrzeżenie Lestera Thurowa: miejsce kraju w globalnej rzeczywistości „zależy od tego, kim się jest. Dla jednej grupy globalna ekonomia to najlepsza rzecz, jaka się zdarzyła kiedykolwiek, dla drugiej - to najgorsza”'.

8. Wpływ globalizacji na wielostronną współpracę gospodarczą.

Globalizacja gospodarki światowej stanowi nie tylko bardziej zaawansowa¬ny etap procesu umiędzynarodowienia procesów wytwórczych i wymiany, lecz również zjawisko o nowych cechach jakościowych, o narastającej dynamice i dalekosiężnych konsekwencjach. Jedna z definicji globalizacji określa ją jako przyśpieszony proces działalności ekonomicznej, która wykracza poza granice narodowe i regionalne. Oprócz globalizacji, która jako pojęcie implikuje kie¬runek zmian, w literaturze można znale¼ć również termin „globalizm” jako stan, w jakim znajduje się świat, określony przez występowanie sieci współzależności o zasięgu międzykontynentalnym. Globalizację ekonomiczną można też zdefi¬niować jako proces, w którym rynki i produkcja w różnych krajach stają się coraz bardziej współzależne w związku ze wzrostem wymiany handlowej i usług oraz przepływem kapitału i technologii.
Terminem globalizacji gospodarki światowej określa się, więc zarówno pro¬ces, jakim jest zwiększanie dynamiki międzynarodowych przepływów gospo¬darczych, jak i główny efekt w postaci wzrostu współzależności państw i ryn¬ków. Akcentuje się również, nowe jakościowo cechy, takie jak istnienie nowych rynków i sposobów ich funkcjonowania (np. całodobowe transakcje międzynarodowych rynków fi¬nansowych).
Odmienność obecnej sytuacji wynika również z fundamentalnych zmian w układzie sił głównych podmiotów gospodarki światowej. Są one spowodowane przez niebywałe umocnienie się potęgi relatywnie młodych podmiotów, jakimi są korporacje trans narodowe, rosnące znaczenie regulacji i organizacji między¬narodowych, takich jak MFW i WTO, oraz stały wzrost liczebności, aktywno¬ści i rangi społecznej organizacji pozarządowych. Stąd też globalizacja na przełomie wieku różni się od wcześniejszych form internacjonalizacji gospo¬darki światowej również tym, że zmieniła się rola państwa w kształtowaniu zagranicznych stosunków ekonomicznych, na które coraz większy wpływ wy¬wierają inne podmioty gospodarki światowej.
Podmiotami o największej sile oddziaływania są korporacje trans narodowe. Obecnie działa ponad 60 tyś. korporacji trans narodowych z ponad pól miliona filiami zatrudniającymi przeszło 6 min pracowników. Na 100 największych gospodarek świata 52 to korporacje trans narodowe. Niespotykana wcześniej dynamika wzrostu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, tj. megafuzje i megaprzejęcia, przyczynia się do pogłębienia inte¬gracji gospodarki światowej.
Głównymi siłami napędowymi globalizacji są postęp technologiczny oraz liberalizacja wymiany z zagranicą, która prowadzi do pogłębienia międzynarodowego podziału pracy oraz wyższego, acz niekoniecznie równomiernego, wzrostu gospodarczego i dobrobytu społe¬czeństw. Czynniki te spowodowały, że poszczególne społeczeństwa są w coraz większym stopniu zależne od siebie gospodarczo, co stwarza nie tylko nowe możliwości, ale również wyzwania, w wymiarze gospodarczym, społecznym i politycznym.
Skoro przyjmuje się powszechnie, że globalizacja jest procesem wielo¬aspektowym, nie może ona być, choćby dla skuteczności polityki, rozpatrywana jedynie w kategoriach ekonomicznych. Biorąc pod uwagę, że poziom wykształ¬cenia jednostek i społeczeństw uznany jest za klucz do dobrobytu w przyszło¬ści, w której technologia może przynieść dramatyczne zmiany w układzie sto¬sunków społecznych, nie można pomijać problemów społecznych i związanych z nimi wyborów wartości.
W literaturze przedmiotu można znale¼ć opinie wartościujące, poczynając od uznawania globalizacji za pułapkę i „atak na demokrację i do¬brobyt”, aż do apeli o jej umacnianie i zakończenie okresu technologicznej stagnacji Zachodu. Studia OECD prezentują optymistyczny obraz przyszło¬ści, wskazując na możliwość wykorzystania technologii do utrwalenia tzw. „nowej ery wzrostu” w dłuższym okresie. Francis Fukuyama wyraził przekonanie, że nie ma bardziej przekonującego alternatywnego modelu rozwoju, który dawałby obietnicę lepszych rezultatów niż globalizacja. Jednocześnie coraz częściej przedstawiane są, zwłaszcza przez organizacje pozarządowe, wizje globalizacji jako nabierającej rozpędu i nie dającej się opanować lawiny, która niszczy po drodze wszystko, co stoi na przeszkodzie interesom korporacji trans narodowych i państw wysoko rozwiniętych.
W rzeczywistości globalizacja nie jest jednoczynnikowym procesem ani też ruchem prowadzącym jej wszystkich uczestników w tym samym kierunku. Wi¬doczne jest zarówno niejednolite tempo zmian w wielu dziedzinach, jak i wy¬stępowanie przeciwstawnych tendencji i zjawisk. Cechą globalizacji jest, więc jej asymetryczny charakter, zarówno w odniesieniu do jej tempa w różnych dziedzinach życia gospodarczego, jak i podziału korzyści tworzącego dwie grupy: zwycięzców i przegranych, podwa¬żający w opinii wielu grupy krajów prawdziwość zapewnień o współpracy mię¬dzynarodowej.
Globalizacja jest pojęciem wielowymiarowym, obejmując zjawiska ekono¬miczne, a także ich społeczne i polityczne konsekwencje. W relacjach między globalizacją a zagraniczną polityką ekonomiczną szczególne znaczenie ma jej aspekt gospodarczy, którego wymiernymi przejawami są międzynarodowe przepływy gospodarcze: dóbr, usług, kapitału, technologii i rozmiary migracji.
Przeważa opinia, że główną siłą napędową globalizacji jest przyśpieszenie postępu technologicznego. Fundamentalne znaczenie w tej mierze miał postęp w dziedzinie transportu, telekomunikacji i technologii informacyjnej. Skoko¬we zmiany technologii, przyczyniając się do szybszego rozprzestrzeniania się informacji w skali międzynarodowej, zwiększając tempo wdrażania nowych produktów i usług i skracając cykl życia wielu z nich. Zmieniają charakter i powodują zaostrzenie walki konkurencyjnej, w której wzrosło znaczenie takich elementów, jak zdolność do innowacji oraz elastycznego reagowania podmio¬tów i całych struktur gospodarczych na zmiany w otoczeniu zewnętrznym. Dlatego też globalizacja jest w swej istocie głównie zjawiskiem mikroekono¬micznym, które w tym aspekcie wymaga szerszego uwzględnienia w analizach i polityce. Przełom technologiczny nie byłby możliwy w tej skali bez wsparcia ze strony polityki liberalizmu, w tym prywatyzacji i de regulacji, sprzyjających międzynarodowej ekspansji produkcji w skali globalnej. Jej ważną cechą jest zacieranie się w działalności przedsiębiorstw różnic między handlem a inwe¬stycjami jako alternatywnymi środkami podboju rynków, tworzące komplementarność nowego typu, która wzmacnia gospodarczą współzależność między państwami.
Zmieniającej się strukturze handlu światowego towarzyszyły przesunięcia w strukturze produkcji i PKB. Największy udział we wzroście produkcji i za¬trudnienia w krajach uprzemysłowionych w ostatnich 25 latach miały sektory, w których dokonywały się szybkie zmiany technologiczne, oraz sektor usług. Przemysły wysoko zaawansowanych technologii, wykorzystujące osiągnięcia naukowo-badawcze w różnych dziedzinach, odgrywają coraz większa role w handlu międzynarodowym. Coraz więcej przedsiębiorstw, opiera swój rozwój na współpracy z zagranicą, dostosowując się do nowych reguł konkurencyjności. Zmiany te są świadectwem odchodzenia od gospodarki opartej na wykorzystaniu zasobów naturalnych do nowej gospodar¬ki, w której eksploatacja zasobów naturalnych nie traci na znaczeniu, ale nie¬kiedy nie jest nawet niezbędna do pomnażania bogactwa, będącego przede wszystkim funkcją dostępu do wiedzy.
Terminem „nowa gospodarka” określa się gospodarkę opartą na wiedzy, w której motorem rozwoju są innowacje i nowoczesna technologia, dla których fundamentalne znaczenie ma poziom wykształcenia społeczeństwa. Nowa go¬spodarka zmierza w kierunku wysoce zintegrowanego i powiązanego elektro¬nicznie systemu, określanego niekiedy również jako „gospodarka cyfrowa”. Wiedza jest, zatem obecnie ¼ródłem tworzenia dobrobytu i najważniejszym czynnikiem produkcji, którą cechuje coraz dalej posunięta dematerializacja. Wiedza jest też jedynym ¼ródłem długoterminowej i możliwej do utrzymania przewagi konkurencyjnej. Czynniki tradycyjne: ziemia i zasoby naturalne, siła robocza oraz kapitał, nadal są ważne dla działalności gospodarczej, ale ich zna¬czenie jest już drugorzędne.
Drugim czynnikiem jest szeroka libera¬lizacja transakcji bieżących i kapitałowych oraz rozwój międzynarodowych rynków finansowych. Ponad 140 krajów zobowiązało się do zapewnienia swobody przepływu kapitału w ra¬mach transakcji obrotów bieżących. Transakcje kapitałowe oraz wymiana walut zostały zliberalizowane w wielu krajach, w wyniku, czego wysokość kursów wymiany walut oraz stóp procentowych jest kształtowana w coraz większym stopniu przez rynek. Mobilność kapitału zwiększyła się nie tylko na skutek liberalizacji przepisów, ale także, a może nawet przede wszystkim, na skutek rozwoju nowych powiązań handlowych, i nowych technologii w dziedzinie komunikacji, a także powstania licznych produktów finansowych, przez co granice państw stanowią coraz łatwiejszą przeszkodę do pokonania dla prze¬pływów finansowych.
Otwarcie gospodarek zwiększyło ryzyko niestabilności powodowanej zwłaszcza nagłymi zmianami decyzji inwestorów zagranicznych, czego przeja¬wem były ucieczki kapitału, przyczyniające się do regionalnych kryzysów finansowych. Ich skala i negatywne skutki spowodowały zachwianie wiary w nieprzerwany i niezakłócony rozwój ogólnoświatowej integracji gospodarczej.
Coraz liczniejsze są głosy, że tradycyjne reguły i instytucje regulacji ryn¬ków finansowych, okazały się niewystar¬czające w nowych warunkach, które charakteryzuje: brak realnej kontroli nad strumieniami przepływów finansowych, zwłaszcza o krótkoterminowym i spe¬kulacyjnym charakterze, ich zwielokrotnione rozmiary i szybkie przemieszcza¬nie się, asymetria siły przetargowej stron i dostępu do informacji, efekty mnożnikowe, zwłaszcza przy ucieczce kapitałów, niewłaściwa ocena ryzyka, również po stronie kredytodawców, czy wręcz kryminalizacja niektórych przepływów finansowych (nasilanie się zjawiska „prania brudnych pieniędzy”).
Globalizacja, zdaniem jej krytyków, „stawia zysk ponad zasadami”, toteż na plan pierwszy zagrożeń, jakie niesie ze sobą, wysuwa się marginalizację. Wskazuje się, że pewne grupy państw i grupy społeczne nie uzyskują należy¬tych lub wręcz żadnych korzyści płynących z globalizacji, co może w znaczący sposób wpływać na bezpieczeństwo ekonomiczne. Globalizacja prowadzi także, zdaniem jej adwersarzy, do spadku realnych płac robotników i utraty bezpie¬czeństwa pracy, a także do strukturalnego bezrobocia i upadku państwa dobro¬bytu.

Skokowy postęp w rozwoju technologii otwiera olbrzymią szansę dla po¬stępu ludzkości i likwidacji ubóstwa. Są jednak także oceny, że nie jest to możliwe w obecnych warunkach, bowiem nowe technologie informatyczne i komunikacyjne, będące siłami napędowymi globalizacji, dzielą świat na dwie części: zintegrowaną i wyizolowaną, czyli krajów rozwijających się i krajów najbiedniejszych.

Globalizacja postrzegana jest też w niektórych kręgach jako proces cywili¬zacyjnego zderzenia, w którego wyniku narodom i poszczególnym grupom społecznym narzucane są ujednolicone standardy w każdej dziedzinie życia, jako proces „westernizacji” niosącej wartości sprzeczne z miejscową kulturą i tradycją, a więc będącej swego rodzaju “globalną monokulturą". Jednocześnie niektóre państwa wysoko rozwinięte obawiają się tzw. wyścigu do dołu, tzn. przyjmowania przez państwa coraz niższych standardów, zwłaszcza pracy, aby móc konkurować na rynku globalnym. Globalizacja przyczyniając się do wzro¬stu gospodarczego, może również powodować powstanie szkód w środowisku naturalnym, jeśli koszty ekologiczne nie zostaną właściwie uwzględnione w rachunku ekonomicznym. Rodzi to obawy, że ze wzrostem liberalizacji wzra¬stać będzie zainteresowanie inwestorów regionami o najniższych standardach środowiskowych. Osłabieniu ulegnie zdolność rządów do realizacji priorytetów narodowych i w konsekwencji nie będą one w stanie efektywnie wywiązywać się ze swych obowiązków wobec społeczeństwa


9. Próby regulacji międzynarodowej

Międzynarodowe przepływy inwestycyjnego kapitału, a w szczególności zagraniczne inwestycje bezpośrednie, są, obok handlu i usług, coraz ważniejszą częścią międzynarodowego obrotu gospodarczego. Podczas gdy handel międzynarodowy podlega uzgodnionym regułom wielostronnym WTO, zagraniczne inwestycje bezpośrednie nie są, jak dotąd, objęte uniwersal¬nymi regułami wielostronnymi, lecz w skali międzynarodowej są regulowane licznymi porozumieniami, głównie dwustronnymi, o różnym zakresie geogra¬ficznym i rzeczowym z udziałem zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwija¬jących się. Negocjacje w sprawach porozumień inwestycyjnych, mają na celu stworzenie jednolitych reguł głębokiej liberalizacji międzynarodowych przepływów, w celu zapewnienia wysokiego standardu ochrony i rozstrzygania sporów inwestycyjnych. Konieczne jest stworzenie przejrzystych warunków w negocjacjach, uwzględnianie aspektów rozwojowych oraz reakcji społecznych. ¬ródłem dyskusji są obawy przed zbytnią utratą władzy przez państwo na rzecz uczestników rynku, które wywołały protest zwłaszcza organizacji pozarządowych, przeciwko rozwiązaniom postrzeganym jako prze¬sunięcie punktu równowagi w polityce z interesu publicznego w stronę interesu międzynarodowych inwestorów.

10. Próby wzmocnienia międzynarodowych instytucji finansowych.

Globalizacja poddaje trudniejszej, nie zawsze zwycięskiej, próbie istniejące instytu¬cje międzynarodowe. Sprostanie wyzwaniom, jakie niosą ze sobą zmiany w dziedzinie gospodarczej i zmiany społeczne, a także degradacja środowiska naturalnego wymaga skuteczniejszej międzynarodowej współpracy, a niejedno¬krotnie również tworzenia zupełnie nowych struktur. Wyniki przyniosły starania o umocnienie międzynarodowych regulacji i instytucji finansowych.
Szersze dostrzeganie zagrożeń, jakie stwarza autonomizacja rynków finan¬sowych i kapitałowych wobec realnej sfery gospodarczej w poszczególnych krajach i w skali międzynarodowej zrodziło liczne propozycje działań zarad¬czych, formułowane także w kręgach pozarządowych. Większość z nich została zgłoszona lub powtórzona podczas ubiegłorocznego szczytu w Davos, które¬go temat (odpowiedzialna globalizacja) i przebieg odzwierciedlał przekonanie, że najmniej odpowiedzialnym zachowaniem polityków byłoby pozostawienie spraw ich własnemu biegowi. Skala zagrożeń, ograniczoność środków, biedna polityka MFW, ograni¬czona skuteczność działań interwencyjnych Funduszu oraz programów pomocowych Banku Łwiatowego zainicjowały szeroka debatę nad stworzeniem „nowej architektury finansowej” i zwiększenia kontroli nad przepływami kapitałowymi.
Zapoczątkowana ona została na gruncie poszukiwań wspólnych rozwiązań, które mogłyby ograniczyć zasięg i tempo rozprzestrzeniania się kryzysów fi¬nansowych i nie dopuścić do ich przekształcenia się w światową recesję. Pro¬pozycje rządów europejskich, zwłaszcza Niemiec, wprowadzenia znaczących zmian w istniejącym systemie, zmierzające do zwiększenia stopnia kontroli nad międzynarodowymi przepływami kapitałowymi napotkały opór Stanów Zjed¬noczonych i nie zostały przyjęte. Spotkania pozwoliły na postawienie ważnych pytań o kształt „nowej architektury” oraz na sporządzenie katalogu proponowanych działań oraz spraw wstępnie uzgodnionych. Należał do nich w szczególności postulat zapewnienia większej przejrzystości systemów i operacji finansowych, a także budowy sys¬temów wczesnego ostrzegania przed zjawiskami kryzysowymi i działań pre¬wencyjnych. W spotkaniach uczestniczyli ministrowie finansów i prezesi banków centralnych, przedstawiciele władz narodowych odpowiedzialnych za stabilizację głównych międzynarodowych centrów finansowych, przedsta¬wiciele międzynarodowych instytucji finansowych oraz międzynarodowych gremiów regulacyjnych i nadzorczych, a także eksperci komitetów banku cen¬tralnego. Celem spotkań jest koordynacja wysiłków podejmowanych przez wspomniane instytucje w celu wspierania międzynarodowej stabilizacji finan¬sowej, poprawy funkcjonowania rynków oraz redukcji ryzyka.
Duży wkład w umacnianie stabilności międzynarodowego systemu finan¬sowego mają działania podejmowane przez instytucje systemu z Bretton Woods i inne tj.; na przykład Komitet do spraw Nadzoru Bankowego w Bazylei, Międzynarodowa Organizacja Komisji Papierów Wartościowych. Międzynarodowe Zrzeszenie Nadzoru Ubezpieczeniowego, a zwłaszcza prace OECD na rzecz ustanowienia międzynarodowych kodeksów i standardów w kluczowych obszarach, w tym przejrzystości, rozpowszechniania danych i po¬lityki wobec sektora finansowego.
Elementem realizowanych już zmian w architekturze finansowej jest ini¬cjatywa oddłużeniowa, która wiąże się z preferencyjnym traktowaniem w handlu krajów najmniej rozwiniętych. MFW i Bank Łwiatowy przedstawiły w 1996 r. inicjatywę ma¬jącą na celu redukcję zadłużenia zagranicznego tych krajów do możliwego do utrzymania poziomu i w rozsądnie krótkim czasie. Oprócz tego program kre¬dytów dostosowawczych przekształcono w program redukcji ubóstwa i wspierania wzrostu gospodarczego (Poverty Reduction and Growth Facility, PRGF), dzięki czemu zwalczanie ubóstwa stało się głównym elementem programów pomocy MFW dla krajów najbiedniejszych. Realizacja tych programów będzie pożądanym krokiem w kierunku popra¬wy sytuacji tych krajów i zapoczątkowania procesu ożywienia gospodarczego. Dyskusje na temat międzynarodowej architektury finansowej toczą się również w łonie Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Łwiato¬wego. Ich ważnym elementem są próby ponownego określenia roli i sposobu funkcjonowania obu organizacji.

Prace MFW nad „nową architekturą” obejmują:
- przejrzystość, międzynarodowe standardy i oceny wrażliwości krajów na kryzysy;
- umacnianie systemów finansowych (doskonalenie nadzoru nad rynkami finansowymi, skuteczna współpraca pomiędzy MFW a Bankiem Łwiatowym, wzmocnienie analiz wrażliwości i podatności sektora finansowego na kryzysy):
- większe zaangażowanie sektora prywatnego w zapobieganie kryzysom fi¬nansowym oraz w ich rozwiązywanie (między innymi poprawa dialogu pomię¬dzy kredytodawcami a kredytobiorcami);
Kolejne spotkania mają na celu określenie kolejnych zadań, do których zalicza się wzmocnienie roli nadzo¬ru wspierającego racjonalną, aktywną politykę, zmniejszenie wrażliwości fi¬nansów poszczególnych krajów na kryzysy oraz wdrażanie uzgodnionych w skali międzynarodowej kodeksów i standardów finansowych, podjęcie stosownych kroków sprzyjających angażowa¬niu sektora prywatnego w zapobieganie i rozwiązywanie kryzysów.

11. Próby zapewnienia skuteczności regulacji międzynarodowej przez spójność polityki ekonomicznej.

Globalizacja nie jest prostą kontynuacją internacjonalizacji gospodarki światowej, ponieważ tworzy zasadnicze zmiany w jej strukturze i sposobie funkcjonowania. Pojęcie internacjonalizacji zakła¬dało, że gospodarki narodowe i podmioty gospodarcze działają w ramach wła¬snego terytorium. Mimo rosnącej integracji możliwe było oddzielanie sfery krajowej od sfery międzynarodowej. Wpływ procesów międzynarodowych na gospodarkę krajową był modyfikowany przez istnienie skutecznych struktur, instytucji i polityk. Obecnie punktem odniesienia jest gospodarka globalna, o rosnącym stopniu autonomii, której ewolucja jest w mniejszym stopniu zależna od państwa niż od prywatnych podmiotów, czego dowiodły regionalne kryzysy finansowe.
Stały wzrost potęgi korporacji trans narodowych, ich wpływu na gospodarkę światową oraz siły przetargowej w relacjach z państwem narodowym rzutuje także na suwerenność państwa i musi zostać uwzględniony w zagranicznej po¬lityce ekonomicznej. Zmiana układu sił miedzy nowymi aktorami sceny global¬nej tworzy ponadnarodową rzeczywistość, która, zdaniem wielu, wymyka się spod kontroli. Coraz bardziej widoczna niesterowalność obecnego systemu wiąże się w zatraceniem przez wiele grup społecznych systemów wartości, które uprzednio zapewniały im spójność i zdolność dostosowawczą bez podwa¬żania podstaw ładu społecznego.
Oceniając globalizację za pomocą takich czynników, jak: reakcje na nią, obawy społeczne, nieporadność rządów, inercja organizacji międzynarodo¬wych, wielość wzajemnie znoszących się koncepcji końca dekady i ich stosun¬kowo nikłe odbicie w praktyce międzynarodowej, można postawić tezę, że znajduje się ona we wczesnym etapie.
W integrującej się gospodarce światowej polityka handlowa, finansowa, gospodarcza, społeczna, ochrony środowiska i współpracy rozwojowej mają w coraz większym stopniu wymiar globalny i coraz silniej na siebie wzajemnie oddziałują w ramach tzw. współ¬zależności problemów (interdependence of issues). Rosnąca „płynna autono¬mia” wielu obszarów, ewoluujących w dużym stopniu niezależnie od siebie oraz odpowiadających za nie agend rządowych powoduje, że zachowania, a niekiedy nawet formalne zobowiązania państwa w stosunkach międzynarodo¬wych w wielu dziedzinach nie są zbieżne, a problemy koordynacji coraz trud¬niejsze.
Sporną kwestią jest często zapowiadany spadek znaczenia państwa narodo¬wego w erze globalizmu, a co najmniej znacznie zmniejszony udział, w „cyberprzestrzeni”, będącej w coraz większym stopniu areną międzynarodowej kon¬kurencji. Ma to nastąpić na skutek minimalizacji zaangażowania państwa w gospodarkę w wyniku dalszej liberalizacji, prywatyzacji, de regulacji i cięć bu¬dżetowych oraz usuwania wszelkich ograniczeń dla wolnej gry sił rynkowych.
Zasadnicze pytanie brzmi, jak zapewnić efektywność nowych instytucji, zachowując jednocześnie spójność społeczną. Zdaniem Druckera właściwym rozwiązaniem, zwłaszcza w gospodarce opartej na wie¬dzy, jest wyłonienie silnego i sprawnie funkcjonującego sektora społecznego.
Charakter współzależności między państwami określi przede wszystkim zmiana relacji między państwem a społeczeństwem, która powinna zaowocować zmianą sposobu organizacji wewnętrznej i zarządzania. O roli państwa w gospodarce przesądzać będzie, zatem nie tyle udział sektora publicz¬nego, ile sposób organizacji stosunków między państwem, rynkiem i społeczeń¬stwem obywatelskim. Wypływa stąd zasadniczy wniosek o potrzebie dalszego umacniania demokracji i praw człowieka oraz pełniejszego uwzględniania w polityce wewnętrznej i zagranicznej ekonomicznych i społecznych aspektów globalizacji. Oznacza to, że agencje i instytucje o podstawie narodowej będą ostatecznie musiały dojść do porozumienia z nowymi, coraz ważniejszymi siłami komer¬cyjnymi, religijnymi i obywatelskimi o szerszym zasięgu, jeżeli nie chcą cał¬kowicie utracić swego znaczenia lub być zastąpione nowymi instytucjami za¬rządzania globalnego.
Przyjmując, że międzynarodowa współzależność relatywnie zmniejszyła możliwości państwa, a przede wszystkim skuteczność tradycyjnych krajowych instytucji i narzędzi polityki, niezbędne jest poszerzenie horyzontów pojmowania interesu narodowego w warunkach globalizacji i regionalizacji oraz wbudowania wymiaru międzynarodowego do przekształcanych instytucji państwo¬wych. Wymogiem chwili jest też potrzeba podnoszenia jakości instytucji międzynarodowych, zwiększenia ich wiarygodności oraz przejrzystości decyzji i działań. Powinny one prowadzić do takich regulacji międzynarodowych, które nie przekroczyłyby zdolności słabszych partnerów do ich realizacji, zapewniały rzeczywistą wzajemność korzyści, przejrzystość zasad, instytucji i polityki oraz uwzględniały w większym stopniu społeczne konsekwencje globalizacji.
Umiędzynarodowienie regulacji i umocnienie instytucji współpracy wielo¬stronnej pozostają nadal ważnymi dziedzinami działalności rządów w obliczu problemów globalnych, takich jak ochrona środowiska, zwalczanie przestęp¬czości, migracje, zapobieganie epidemiom, ochrona praw człowieka, bezpie¬czeństwo żywnościowe. Skuteczność tej współpracy zależy jednak od tego czy uda się wypracować nowy sposób utrzymania rozsądnej równowagi między państwami, firmami i konsumentami.
Ponieważ międzynarodowa współzależność relatywnie zmniejszyła możli¬wości państwa, a przede wszystkim skuteczność tradycyjnych krajowych in¬stytucji i narzędzi polityki, niezbędne jest poszerzenie horyzontów pojmowania interesu narodowego w warunkach globalizacji i regionalizacji oraz wbudowa¬nia wymiaru międzynarodowego do przekształcanych instytucji państwowych. Zasada suwerenności musi być dostosowana do świata o większych powiązaniach, do świata w stanie globalizacji. Wymogiem chwili jest też potrzeba podnoszenia jakości instytucji międzynarodowych, zwiększenia ich wiarygod¬ności oraz przejrzystości decyzji i działań. Powinny one prowadzić do takich regulacji międzynarodowych, które nie przekraczałyby zdolności słabszych partnerów do ich realizacji, zapewniały rzeczywistą wzajemność korzyści, przejrzystość zasad, instytucji i polityki oraz uwzględniały w większym stopniu społeczne konsekwencje globalizacji.
Podstawą nowego podejścia jest większa determinacja w walce z ubóstwem, poszukiwanie spójności polityki oraz uzgodnienie regulacji międzynarodowych, możliwych do realizacji przez słabszych partnerów, za¬pewniających wzajemne korzyści, przejrzyste zasady, instytucje i polityki oraz uwzględniających w większym stopniu społeczne konsekwencje globalizacji. Podejście to zakłada, że globalizacja może być dobrem wspólnym, pozbawio¬nym elementów autodestrukcji, którą mogłaby ludzkości przynieść ekstrapola¬cja negatywnych trendów w powstającym systemie światowym, jeżeli nie byłby on zdolny do samoregulacji.
Coraz częściej, również w kołach rządowych, akcentuje się potrzebę stero¬wania siłami globalizacji, aby utrzymać jej, w sumie pozytywny, bilans dla rozwoju ludzkości. W dokumentach programowych Unii Europejskiej uznano, że globalizacja otwiera nowe możliwości rozszerzenia i dywersyfikacji wymiany handlowej, wzrostu inwestycji i rozwoju nowych technologii, co przyniosło już znaczący wzrost gospodarczy wielu krajów i rosnącą zamożność ich społeczeństw. Jed¬nocześnie proces globalizacji zaczął w coraz szerszym stopniu nabierać cha¬rakteru wyłączającego, pogłębiając jeszcze bardziej istniejące nierówności pomiędzy państwami, regionami i grupami społecznymi. Zauważalna, zdaniem Komisji Europejskiej, erozja podstawowych mechanizmów demokratycznych, nierównomierność w podziale korzyści wynikających z globalizacji, marginali¬zacja ekonomiczna i społeczna wielu krajów, zwłaszcza najbardziej zacofa¬nych, oraz rosnące zagrożenia dla procesu zrównoważonego rozwoju postawiły społeczność świata i Unię wobec wyzwań, którym sprostanie wymaga zmian strategii działania.
Komisja zwraca szczególną uwagę na konieczność aktywnego uczestnictwa Unii w procesie reformowania międzynarodowej architektury finansowej, kon¬sekwentnego integrowania z nią państw rozwijających się oraz tworzenia wa¬runków zrównoważonego rozwoju. Ważnym zadaniem w tej mierze jest, w opinii autorów programu Unii, praca nad określeniem podstawowych zasad (ground rules), których stosowanie umożliwiałoby rzetelny podział korzyści płynących z procesu globalizacji. Dotyczy to zwłaszcza takich obszarów, jak: konkurencja, standardy o charakterze społecznym i ekologicznym oraz inwe¬stycje.

Należy zmierzyć z trzema głównymi problema¬mi o skali globalnej:

- wyrwaniem około jednej piątej ludności świata z absolutnego ubóstwa
- umocnieniem i rozszerzeniem systemu międzynarodowego handlu i fi¬nansów oraz zwiększaniem jego odporności na zakłócenia
- utrzymaniem zrównoważonego charakteru rozwoju .

Ugruntowuje się przekonanie, że należy odejść od ano¬nimowych pojęć interesów państwa i sektora publicznego i przetłumaczyć je na język gwarantujący ich dobry odbiór w społeczeństwie obywatelskim, organi¬zacjach międzynarodowych i społeczeństwie jako całości. Państwo musi jednak zagwarantować stabilność, ład i porządek niezbędne dla zapewnienia przewidywalności, a nawet tej dozy pewności, jaką umożliwiają reguły demokracji. Musi, zatem stawić czoła nieuchronnym napięciom i sprzecznościom, jakie po¬wstają na wszystkich szczeblach w wyniku reform strukturalnych i postępują¬cego procesu globalizacji, co zakłada konieczność dobrego zarządzania, za¬pewnienia ważnych dla społeczeństwa dóbr publicznych oraz ducha solidarno¬ści, bazującego na poczuciu moralnej sprawiedliwości.
Przyjęcie tych założeń pozwala na osiągnięcie „wzrostu gospodarczego o wyso¬kich cechach jakościowych”, który:

a) daje się utrzymać w czasie bez napięć wewnętrznych i naruszania rów¬nowagi zewnętrznej;
b) jest ukierunkowany na potrzeby społeczne, towarzyszą mu należyte in¬westycje w rozwój potencjału ludzkiego oraz stałe wysiłki na rzecz zapewnie¬nia większej sprawiedliwości, redukcji ubóstwa i wspomagania biednych,
c) idzie w parze z ochroną środowiska, promuje poszanowanie narodowych i lokalnych wartości oraz tradycji kulturowych.

W dłuższym okresie czynnikiem decydującym o powodzeniu rządów i or¬ganizacji międzynarodowych w konfrontacji z dylematami globalizacji będzie, jak się wydaje, spójność polityki i strategii pomocowej na rzecz krajów roz¬wijających się.

Owa spójność polityki może być rozumiana jako:

- przekazywanie jednolitego przesłania w węzłowych kwestiach międzyna¬rodowych stosunków gospodarczych
- zgodność polityki zewnętrznej i wewnętrznej krajów rozwiniętych, które promują liberalizację we współpracy międzynarodowej, ograniczając jednocze¬śnie dostęp do własnych rynków;
- wzajemne dostosowania oraz lepsza koordynacja działalności międzyna¬rodowych organizacji gospodarczych;
- pełniejsze uwzględnienie w analizie i polityce ekonomicznej licznych płaszczyzn “współzależności problemów" (takich jak np. handel a rozwój, han¬del a środowisko itp.) i, generalnie, szerszych interakcji między procesami go¬spodarczymi i społecznymi w skali krajowej, regionalnej i globalnej;
- pełniejsze uwzględnienie w tejże analizie i polityce opinii i ocen prezen¬towanych przez organizacje pozarządowe i innych przedstawicieli społeczeń¬stwa obywatelskiego;
- zgodność różnych obszarów polityki danego kraju wobec krajów rozwi¬jających się, na przykład odnoszącej się do handlu, ochrony środowiska, sprze¬daży broni itp.;
- zgodność pomiędzy dwustronną a wielostronną polityką współpracy roz¬wojowej poszczególnych krajów świadczących pomoc rozwojową;
- zgodność celów polityki dawcy i beneficjanta pomocy oraz odwrócenie spadkowej tendencji oficjalnej pomocy rozwojowej;
- zapewnienie właściwej korelacji między charakterem i siłą a dostosowa¬niem w polityce ekonomicznej.
Osiągnięcie większej spójności polityki ekonomicznej w skali międzynaro¬dowej zależy nie tylko od skoordynowania jej zewnętrznego wymiaru, ale przede wszystkim od dostosowań wewnętrznych, w tym zwłaszcza od kierunku dalszych reform w krajach rozwiniętych. Przemawia za tym również częste przypisywanie globalizacji zagrożeń, w tym relacji między pracą a rynkiem, które wynikają ze stanu reform gospodarczych w poszczególnych krajach.
Uruchomienie trwałego procesu dynamicznego wzrostu wymaga, więc racjonalnej, rynkowo zorientowanej polityki gospodarczej, wła¬ściwych ram polityki społecznej, włącznie ze znacznymi inwestycjami w kapi¬tał ludzki i zapewnianiem bezpieczeństwa socjalnego, a także dobrego zarządzania. Należy sprostać wymogom globalizacji w sposób, który wzmacnia, a nie osłabia, spójność społeczną. Wy¬maga to zapewnienia szerokiego dostępu, zarówno w skali krajowej, jak i mię¬dzynarodowej, do korzyści, jakie dzięki wzrostowi wydajności pracy są wyni¬kiem globalizacji. Dlatego też również kraje rozwinięte muszą dokonać poważ¬nych wysiłków dostosowawczych, bez uciekania się w polityce gospodarczej do środków o neoprotekcjonistycznym charakterze i zniekształcania warunków konkurencji.
Wciąż aktualne pozostaje pytanie, na ile wzrost współzależności gospodarki światowej wymusza „nowe reguły gry” zarówno w polityce wewnętrznej, jak i w stosunkach międzynarodowych. Globalizacja, postrzegana przez pryzmat zagrożeń i negatywnych efektów kolejnych kryzysów, wywołuje, zwłaszcza w krajach bardziej na nie podatnych, wątpliwości, co do zasadności kontynuowania w niezmienionej formie polityki otwierania ich gospodarek. Zastrzeżenia te dotyczą także doktryny, która rów¬nież podlega poważnym przewartościowaniom. Spór dotyczy istoty, efektów, zdolności adaptacyjnej systemu międzynarodowego, jego podstawowych zasad, or¬ganizacji współpracy wielostronnej, a przede wszystkim perspektyw i form kontynuacji polityki liberalizacji w skali globalnej. Sfera ekonomiczna nie może być oddzielona od tkanki społecznej i poli¬tycznej, a gospodarka globalna musi opierać się na trwałej podstawie wspól¬nych wartości pozwalających na osiąganie szerszych celów społecznych.
Podejście to widoczne jest w komunikacie ogłoszonym po spotkaniu w Berlinie, 3 czerwca 2000 r., przywódców 14 krajów rządzących przez centro¬lewicę. Uczestnicy Konferencji „Nowoczesne zarządzanie w XXI wieku”, pod¬kreślili, że są świadomi szans, jakie niesie globalizacja, ale równocześnie do¬strzegają zagrożenia. Globalizacja jest gospodarczym, społecznym i kultural¬nym faktem, ale nie powinna być pozostawiona samej sobie, lecz poddana zbio¬rowej kontroli. Uczestnicy spotkania wyrazili również przekonanie, że gospo¬darkę rynkową trzeba łączyć ze społeczną odpowiedzialnością, w interesie dłu¬gofalowego wzrostu, stabilności i pełnego zatrudnienia, wspierania sprawiedli¬wości społecznej i ochrony środowiska.
12. ONZ wobec wyzwań globalizacji

Na początku lat dziewięćdziesiątych pytano, jak będzie wyglądał nowy po¬rządek międzynarodowy, który wyłoni się po upadku bipolarnego układu kon¬frontacji międzyblokowej. Obecnie można stwierdzić, iż ten nowy ład kształtuje się pod presją globalizacji. Jest to zjawisko obejmujące swym zasięgiem niemal wszystkie sfery życia człowieka, począwszy od gospodarki, finansów przez ry¬nek pracy, sprawy społeczne, komunikację, aż po kulturę i edukację.
Globalizacja

0Komentarzy · 1232Czytań
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Student

Analiza finansowa i           strategiczna
Bankowość
Ekonometria
Ekonomia - definicje
Filozofia
Finanse
Handel Zagraniczny
Historia gospodarcza
Historia myśli
          ekonomicznej

Integracja europejska
Logistyka
Makroekonomia
Marketing
Mikroekonomia
Ochrona środowiska
Podatki
Polityka
Prawo
Psychologia
Rachununkowość
Rynek kapitałowy
Socjologia
Statystyka
Stosunki
          międzynarodowe

Ubezpieczenia i ryzyko
Zarządzanie
Strona Główna · Prace · Dodaj Prace
Copyright © opracowania.info 2006
Wszystkie materialy zawarte na tej stronie sa wlasnoscią ich autora, nie ponosze odpowiedzialnosci za tresci zawarte w nich.
5914689 Unikalnych wizyt
Powered by Php-Fusion 2003-2005 and opracowania
Opracowania1 Opracowania2 Opracowania3 Opracowania4 Opracowania5 Opracowania6 Opracowania7 Opracowania8 Opracowania9 Opracowania10 Opracowania11 Opracowania12 Opracowania13 Opracowania14 Opracowania15 Opracowania16 Opracowania17 Opracowania18 Opracowania19 Opracowania20 Opracowania21 Opracowania22 Opracowania23 Opracowania24 Opracowania25 Opracowania26 Opracowania27 Opracowania28 Opracowania29 Opracowania30 Opracowania31 Opracowania32 Opracowania33 Opracowania34 Opracowania35 Opracowania36 Opracowania37 Opracowania38 Opracowania39